Ten prezent trafi do rąk osoby uwielbiającej zaczynać poranek od herbaty. Najpierw uszyłam ręcznie małe torebeczki ze wstążki i do każdej doczepiłam bilecik. Następnie wsypałam liściastą herbatę wzbogaconą o aromaty owocow oraz kwiaty.
Zrobiłam już ich kilka, kilkanaście?- Hmm, sama nie wiem. Jedno jest pewne, to dość marudna robota, ale efekt końcowy jest bardzo ciekawy.
Jak Wam się podoba taki pomysł na pakowanie herbaty?
jeudi 6 mars 2014
dimanche 2 mars 2014
antykwariat
W poszukiwaniu nie(nowych) pozycji książkowych nieraz zaglądam do antykwariatu, niedaleko głównego placu w Brukseli. Po przekroczeniu progu, za każdym razem czuję ten sam miły dreszczyk emocji. Bardzo lubię to miejsce. Mogłabym tu grzebać cały dzień... przeszukując, przetrząsając...Wertując lekko podniszczone stronice, dotykając pożołkłych ze starości grzbietów i zmuchując kurz z dawo niedotykanych okładek. Sprawia to, że na chwilę zapominam o otaczającym mnie świecie i tonę w beztroskiej radości, aż po sam czubek głowy.
Wśród stosu zapomnianych, często zakurzonych książek, można znaleźć coś wyjątkowego, coś, co będzie jak przyjaciel, który swoim towarzystwem nie naprzykrzy.
Do antykwariatu poszłam z listą tytułów książek, które zamierzałam nabyć i dołączyć do swojego księgozbioru. Niestety nie znalazłam czego szukałam, ale znalazłam równie coś ciekawego.
Oprócz kilku lektur francuskich wyszperałam i zakupiłam "Szaloną" J.I. Kraszewskiego w języku polskim oraz "Pamiętnik z getta" J.Korczaka. Pamiętnik Korczaka przetłumaczony na jęz. francuski, ale mi to nie przeszkadza.
Nie wiem, czy ktoś zrozumie moją radość, ale bardzo, bardzo się cieszę, że spotkalam kiążki napisane przez rodaków w małym, klimatycznym antykwariacie, w stolicyEuropy.
Czy Wy, też macie takie swoje ulubione, magiczne miejsca?
Wśród stosu zapomnianych, często zakurzonych książek, można znaleźć coś wyjątkowego, coś, co będzie jak przyjaciel, który swoim towarzystwem nie naprzykrzy.
Do antykwariatu poszłam z listą tytułów książek, które zamierzałam nabyć i dołączyć do swojego księgozbioru. Niestety nie znalazłam czego szukałam, ale znalazłam równie coś ciekawego.
Oprócz kilku lektur francuskich wyszperałam i zakupiłam "Szaloną" J.I. Kraszewskiego w języku polskim oraz "Pamiętnik z getta" J.Korczaka. Pamiętnik Korczaka przetłumaczony na jęz. francuski, ale mi to nie przeszkadza.
Nie wiem, czy ktoś zrozumie moją radość, ale bardzo, bardzo się cieszę, że spotkalam kiążki napisane przez rodaków w małym, klimatycznym antykwariacie, w stolicyEuropy.
Czy Wy, też macie takie swoje ulubione, magiczne miejsca?
Inscription à :
Articles (Atom)