mardi 25 février 2014

pierre d'alun


Kochani. Słoneczko coraz mocniej przygrzewa ... a wraz z wzrostem temperatur ryzyko pocenia się, świąd skóry, wysypki, ukąszenia komarów, drobne i swędzące ranki, poparzenia słoneczne ...

Proponuję zatem dość nietypowy kosmetyk, któremu warto przyjrzeć się nieco bliżej.




Nazywa sią Pierre d'alun i jest naturalnym kryształem soli wulkanicznej znanym i cenionym już w starożytności.
Krótko mówiąc to  najstarszy i hipoalergiczny dezodorant, absolutnie nieszkodliwy dla organizmu ni środowiska. Odpowiedni dla mężczyzn, kobiet i dzieci.



Taki dezadorant można spotkać w postaci bryłki lub proszku, który zwilżamy pod zimną wodą i aplikujemy na skórę. Po użyciu bryłki (proszku to nie dotyczy) pozostawiamy do wyschnięcia, ponieważ może nam pęknąć.


Pierre d'alun jest bezapachowy i nie pozstawia plam na ciele czy odzieży. Naturalny antyperspirant neutralizuje nieprzyjemny zapach potu, nie zatyka porów. Działa przeciwzapalnie, antyseptycznie, bakteriobójczo i łagodzi podrażnienia skóry.

Można go stosować pod pachy, na stopy, po depilacji, przy skaleczeniach, tamuje drobne krwawienia przy goleniu. Wskazany przy trądziku młodzieńczym - wysusza wypryski i niweluje efekt świecącej się skóry oraz jako cudowny środek na swędzące miejsca po ukąszeniu komarów i innych owadów.

Powiem Wam, że mam taki dezadorant i bardzo sobie chwalę. Na mojej wrażliwej skórze spisuje się idealnie. Początkowo może wydawać się mało wygodny, ale po pewnym czasie użytkowania staje się czymś naturalnie niezbędnym. Do tego bardzo wydajny i tani.
I to by było na tyle na dziś. Czekam na Wasze reakcje. Miłego wieczoru.