mardi 29 mai 2012

Życie pisze najpiękniejsze scenariusze...

Za siedmioma górami
Za siedmioma lasami
W sąsiednim osiedlu
Przy następnej ulicy
O kilka klatek dalej
Za ścianą
Żyje
Drugi człowiek /Mira Kuś/

  Filmy oglądam rzadko i właśnie dziś jest to 'rzadko'.Widocznie jestem w odpowiednim nastroju i potrzebie by pisać o tym ...bo to nie jest historia jakich wiele.To jest piękna lekcja humanizmu opowiedziana z nieprawdopodobnym poczuciem humoru.
Tragikomiczny film pt."Intuchable"/"Nietykalni"obejrzałam trzy razy z rzędu i nadal ocieram łezkę ze wruszenia ...

Scenariusz fabuły został oparty na autentycznej historii o dwóch mężczyznach przytłoczonych przeciwnościami losu,beznadzieją i samotnością.
Philippe Pozzo di Borgo,francuski arystokrata i biznesmen,w wieku 42 lat ulega wypadkowi na paralotni i zostaje sparaliżowany od szyi w dół.Obarczony kalectwem i bólem istnienia poszukuje osoby do prywatnej opieki zdrowotnej.Wśród 90 kandydatów ubiegających się o pracę u zamożnego Philippe ,zostaje zauważony tylko jeden- młody emigrant -Driss.
Driss jest typem aroganta, obiboka,byłego więźnia bez żadnych szans na udaną przyszłość.Jego całym dotychczasowym życiem była ulica i paryskie blokowiska.
Arystokrata daje szansę byłemu więźniowi.
Zderzenie tych dwóch skrajnie różnych światów rodzi głęboką i nierozerwalną więź .Bohaterowie zaczynają kroczyć wspólną drogą.Wzajemnie podnoszą się z upadku i  budują piękny 'dom na skale',który czyni ich nietykalnymi.
Diabeł Stróż-Driss zmienia szarą egzystencję chorego Philippe wnosząc weń odrobinę kolorytu, radości i szaleństwa.I odwrotnie. Dzięki Philippe, młody chłopak odnajduje motywację i cel w swoim życiu.I choć to prosta opowieść,to właśnie w swojej prostocie drzemie całe piękno i  magia. 
Zresztą,co tu więcej mówić...poszukajcie w internecie i obejrzyjcie bo naprawdę warto.


                               A tutaj autentyczni bohaterowie ,tej niezwykłej historii...

Philippe Pozzo di Borgo i Abdel Yasmin Sellou, opuścili Francję i zamieszkali w Maroku.Przyjaźnią się po dziś dzień.
 
image google
Najgorsza jest samotność którą czujesz w tłumie.Najgorsze jest życie bez celu.
Abdel ożenił się i ma czwórke dzieci.Jest właścicielem ferm drobiu.
Philippe od siedmiu lat jest  mężem Khadijy i wspólnie z żoną zaadaptowali dwie dziewczynki.W 2001 r opublikował książkę opisując swoje życie " Le Second Souffle"

image google

                                                         Ta historia przywraca wiarę w ludzi .

lundi 28 mai 2012

nieziemski swkar ...

   Na termometrze powyżej 28°C. Duszno, parno, słońce świeci jak szalone...nie wspomę już o brzęczących pszczołach i dokuczliwych komarach.
       Ja chcę burzy! Burzy żądam !!

 Lubię gdy jest piękna pogoda, a przy tym wiaterek delikatnie muska rozgrzane ciało, ale nie duchotę.



     Upał mnie wykańcza! Mam ochotę leżeć w cieniu gruszy i umierać. Amen.

              PS. A jak u Was z pogodą ?

dimanche 27 mai 2012

a kysz ...

 
Egzaminy tuż tuż, więc nic dziwnego, że stresik powoli daje znać o sobie. 
Dla rozładowania napięcia wybrałam się na pchli targ...
Nie wiem jak Wy,ale ja bardzo lubię odwiedzać miejsca takie jak pchle targi.

Wśród sterty staroci, często zakurzonych, nieprzydatnych rzeczy można wyłowić perełki, a także nabyć rzeczy nowe, firmowe za przysłowiowe grosze... a czasem można dostać 'coś' zupełnie za darmo.



Dla szperaczy to prawdziwy paradis sur terre. Stoiska znajduję się pod gołym niebem. Można tu znaleźć praktycznie wszystko - rzeczy zapomniane, przedmioty ręcznie wykonane, pamiątki z całego świata, masę dziwnych drobiazgów niewiadomego zastosowania oraz te bardziej klasyczne: obrazy, książki, meble, ubrania, biżuterię, stare monety, znaczki, zabawki, przybory szkolne, kosmetyki, sprzęt elektoniczny.


 Kupiłam sobie egipskiego skarebeusza, inaczej mówiąc Świętego Żuka niosącego szczęście i pomyślność ...


Mam nadzieję, że skarabeuszek nie zawiedzie mnie na egzaminach ;)

Życzliwy i miły pan sprzedawca do zakupu żuka, dorzucił za darmo brylok do kluczy oraz bransoletkę z symbolem 'Oko Proroka'.


Ten tajemniczy orientalny amulet wywodzi się z kręgu kultury tureckiej i mimo swej nazwy nie ma nic wspólnego z Prorokiem Muhammad'em, bowiem pochodzi on z epoki  przed-islamskich wierzeń ludowych.
Zadaniem  niebieskiego oczka jest ochrona przed urokiem, czyli tak zwanym 'złym spojrzeniem'.

Miałam już wracać z torebką wypchaną amuletami, ale coś mnie tknęło i kazało zatrzymać się przy stoisku ze starą biżuterią. W wiklinowej szkatułce wśród uszkodzonych bezwartościowych damskich ozdóbek  znalazłam to ...



Srebrny pierścionek z wielkim bursztynowym oczkiem.
Nie jestem pewna, ale odnoszę wrażenie, że ów pierścień przywędrował tu z Polski. Kosztował prawie tyle co nic 0,50 euro  (= 2zł). Miałam nie pisać ceny, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać.
W polowaniu na pchlich targach oprócz ceny, dodatkową atrakcją jest świadomość, że rzecz jest jedyna. I nie chodzi tylko o przedmiot sam w sobie, ale o łup, o fuks i pewnie dlatego to takie uzależniające.

                        Wróciłam  odstresowana  i z uśmiechem dookoła twarzy :]
 A teraz możecie życzyć mi przed  egzaminami wszystkiego co najgorsze, z połamaniem rąk i nóg włącznie ;)

samedi 19 mai 2012

w sercu Brukseli

     Dziś pogoda spisała się na medal. Skorzystałam z tej okazji i wybrałam się do stolicy.

 Spacer zabytkowymi ulicami starego miasta, kawiarenki, muzyka, światła, ludzie bawiący się na ulicach ...
       Zobacznie sami ...


Zabytkowe centrum.
Kawiarenki na Grand Place.
Sklepiki z pamiątkami.
Czekoladowy raj dla łasuchów.
Cukierkowy bar.
Artyści uliczni.

Filmik mojego autorstwa z Philippe La Grappe  w roli głownej ...

Ekskluzywny sklep z zabawkami.

Restauracja Drug Opera.
Czekolada i gofry-chluba Belgów.
Ulubione miejsce spotkań turystów.
I pięciu bezdomnych.


vendredi 18 mai 2012

TAG, powrót do dzieciństwa


Biorąc udział w tego typu zabawach, czasami odkrywam w sobie bardzo interesujące rzeczy ;) Dziś odpowiem na 10 kłopotliwych pytań z serii 'powrót do dzieciństwa'.

1 Kim chciałaś/eś zostać w przyszości? 

- Dawno, dawno temu chciałam być Indianką Wielkich Równi. Mieszkać w tipi, tańczyć wokół ognia  i wodę pić ze strumka... Marzyły mi się dzikie perie i piękne konie ...
Trochę później, chciałam  być ginekologiem i jeszcze Marią Curie...



2 Książki  Tojego dzieciństwa ? Z dzieciństwa najmilej wspominam baśnie Andersena i nie zliczę ile razy już je czytałam.



3. W co lub czym najbrdziej lubiłaś/eś się bawić? 
- W  chowanego. Kiedyś schowałam się do szafy i usnęłam tam na pół dnia. W tym czasie, rodzice najedli się tylko niepotrzebnie strachu.

4. Pokażesz jakieś swoje zdjęcie z dzieciństwa ?  
- Bardzo proszę ...



5.  Zabawna historia z dzieciństwa. 
- Będąc małym brzdącem często dosiadałam kuce. I pewnego razu, ciocia przyszła z 'kłopotliwym pytaniem':

- powiedz Sara, co najbardziej lubisz robić ?
- ja ? lubię jeździć na koniach
- raczej chyba na kucykachi?
- wcale, że nie ! ja nie jeżdżę na żadnych kucykach (myślałam, że chodziło cioci o włosy 
związane w kucyk) tylko na plecach konia !!



6. Jakie miałaś/eś marzenia? 
- Nie pamiętam, muszę pomyśleć...

7. Ulubiona koleżanka/kolega? 
 Koleżanka Megan, z którą do tej pory utrzymuję bliski kontakt.

Zdjęcie z czasów podstawówki. W zaznaczonym kółku, po lewej Megan, po prawej ja.
8. Co najchętniej robiłaś/eś ? 
- Odkąd pamiętam zawsze lubiłam kreatywne prace manualne. Malowanie, klejenie, wycinanie, szycie, etc. Bardzo lubiłam tworzyć, eksperymentować ,odkrywać nowe techniki tudzież spontanicznie wymyślać i realizować swoje pomysly.

9.Ulubiona zabawka? 

- Intrygujący kalejdoskop. Potrafiłam długimi godzinami zaglądać do środka i obserwować  magicznych taniec kryształków.



10 .Czy miałas/eś jakieś zwierzątko domowe?

-  Owszem miałam, nawet kilka: kanarki, rybki, chomika, papużki, żółwia, kota, królika i dwa psy.
     

Do zabawy zapraszam Wszystkie blogowe koleżanki oraz koleżanki koleżanek. Pozdrawiam i życzę miłego powrotu do dzieciństwa :)

jeudi 17 mai 2012

...a pod oknem kwiat bzu...

  Czuję się marnie. Zmogło mnie paskudne przeziębienie ....Cóż za okropieństwo! A tyle miałam Wam do powiedzenia… 
  Dlaczego nieszczęsna Pandora otworzyła ową fatalną puszkę i wypuściła tyle chorób na naszą rasę ? No dlaczego ?
  
Dyszę, kaszlę. Męczą mnie gorączki, które pojawiają się i znikają, a wraz z nimi sny koszmarne.
W sny nie wierzę, ale od wczoraj śnią mi się same okropne rzeczy. Nie dość, że mnie w dziwny humor wprawiają to jeszcze nie mogę przestać o nich myśleć. Skąd te niedorzeczności w mojej głowie się biorą ?
Z tego tytułu siedzę w domu i kuruję się ze wszystkich sił. Popijam syrop z czosnku i napary ziołowe. W pokoju unosi się miła woń olejku eukaliptusowego. Cuda wyczyniam, żeby tylko jak najszybciej dojść do siebie...

A pod moim oknem, kwiat bzu tak pięknie pachnie... zwłaszcza teraz wieczorem.
       
Muzyka na dziś ...  i wracam pod ciepły koc.

                                                        

mercredi 16 mai 2012

bez okazji

            Miło jest dostać kwiatka nieoczekiwanie, bez okazji ...   


Ja dostałam  nieoczekiwanie i bez okazji kwiatuszki zamkniąte w słoiczku, czyli aromatyczną konfiturą z róży. Jedną z najlepszych, jakie jadłam. Co więcej - zjadłam sama pół słoiczka :)



 Do tego naturalne kadzidła o upajającej woni świeżych kwiatów. 

Po tym jak zapaliłam kadzidło zmilczeć tego zapachu nie potrafię. Wdychając miłą woń przeniosłam się ponad łąkę pełną kolorowych kwiatów. Zapach bardzo ciepły, radosny, kmfortowy. Moc kwiatów, poprawiała mi nastrój cudownie.


I, trzy flakoniki arabskich perfum w olejku. Uzależniająca, owocowo - pudrowa woń z dojrzałych, soczystych malin, róży, lilii i białego piżma, która oczarowała mnie od pierwszego wdechu. I jak tu się nie cieszyć ? 

Najsłodszy prezent na świecie! Dziękuję Amel, mojej znajomej z Tunezji.

mardi 15 mai 2012

kwiatki z bajki ...


Mała, niepozorna, symboliczna roślinka znana na całym świecie pod wieloma nazwami- skorpion, mysie uszko, zioło miłości, niezabudka lub po prostu niezapominajka.Po świecie krąży wiele mitów i legend związanych z pochodzeniem nazwy tegoż kwiecia.
Jedna z nich opowiada o rycerzu spacerującym u boku swej narzeczonej. Zakochana para przechadzała się nad brzegiem rzeki. Kwitło tam mnóstwo ziół i kwiatów. W pewnym momencie młodzieniec upatrzył niebieskiego kwiatuszka i chciał go podarować swej wybrance. Niestety los lubi platać figle. Młody mężczyzna poślizgnął się i wpadł do głębokiej wody. Zanim żelazna zbroja pociągnęła go na dno,zdąrzył krzyknąć,zwróciwszy się do swej lubej :"nie zapomnij mnie!"
Ten tragiczno-romantyczny image sprawił, iż owe słowa przylgnęły jako symbol trwałości wspomnień do błękitnego kwiatuszka na całym świecie.

W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że niezapominajka jest symbolem Międzynarodowego Dnia Dzieci Zaginionych, który jest obchodzony na całym świecie 25 maja. To również symbol ludzi chorych na Alzheimera i Parkinsona. W Kanadzie kwiatek ten stanowi znak pamięci o tych, którzy zgineli poczas 1wojny światowej. Niemiecka loża masońska uczyniła kwiecię swoim emblematem, dla której symbolizuje pamięć o cierpieniach osób prześladowanych w czasach nazistowskich. 

15maja (dziś) Polska obchodzi Dzień Niezapominajki - głównym przesłaniem tego święta jest pamięć o ochronie środowiska. Zacna idea! Święto Niezapominajki przypomina też o ważnych tudzież przyjemnych chwilach w życiu, ciekawych osobach, miejscach i sytuacjach, a także o szacunku dla naszej przyrody.


Z  okazji Dnia Niezapominajki życzę Wszystkim niezapomnianego Dnia !! 
-
byście pamiętali same najpiękniejsze chwile, najcieplejsze słowa, najczulsze gesty,
i potrafili dostrzec piękno otaczającej nas rzeczywistości.

  

dimanche 13 mai 2012

allô le monde ...


  
Bardzo mnie drażni ludzka głupota i przeświadczenie, że człowiekowi wszystko wolno.Zanikanie wartości powszechnie kiedyś uważanych za prawe mnie smuci.
Brak wrażliwości na ludzką biedę napawa mnie lękiem. I zastanawia mnie jedno- jakim trzeba być 'człowiekiem', żeby mieć odwagę przelać na klawiaturę takie słowa.
Cytuję:

"Ja tam głodny nie jestem.Powinniśmy pozwolić przyrodzie, dokończyć swoją rolę, a nie sztucznie utrzymywać w agoni murzynów"
...
"A co? Może się mylę? Nakarmisz to się rozmnoży, potem przyślesz taką samą ilość jedzenia, która dla wszystkich już nie starczy, więc ta reszt umrze. Błędne koło. Po za tym murzyńskim matkom, jakoś nie przeszkadza że ich dzieci umierają z głodu."

Co czuje człowiek, który jest autorem takich słów? Jaką ma satysfakcję z wyrażenia tego typu komentarzy?- Nigdy tego nie pojmę . Paradoksalnie to co się dzieje wewnątrz mnie też nie jest powodem do dumy, bo wytykam innym błędy a sama chętnie naplułabym im (zwyrodnialcom) do żarcia. Vicious circle. 
No ale jeśli nie można w jakikolwiek sposób pomóc w potrzebie, wystarczyłoby zamilknąć....chociażby na chwilę. Czy to tak wiele?

       Muzyka na dziś :

                                    

samedi 12 mai 2012

czas pędzi ...

  Mam pytanie do garstki ludzi, którzy mnie tu czasem odwiedzają- czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, że czas  pędzi jak dziki? 


Już połowa maja za nami. I nie dość, że połowa maja to w dodatku już weekend... ... i  za momencik maj pójdzie w niepamięć... i czerwiec, i lato. I wakacje! 
 .

Ta myśl mnie do żywych przywróciła, bo powoli zaczynałam przyjmować pozycję horyzontalną, by legnąć w gruzach i dokonać żywota ze zmęczenia


        Muzyka na dziś ...